ADWENT BIAŁEJ DAMY
BIAŁA DAMA
Anna Sokołowska
Światłość w górze i na dole
Noc pachnący żłób szykuje
Anioł ponad dachem szopy
Gwiazdę jasną instaluje
Nadlatują Moce, Trony
talia –––––––> Chóry ćwiczą oratoria <–– Białej Damy
Budzi się ze śpiewem dusza
Zewsząd słychać: Gloria! Gloria!
Zostawiłam komputer i liczne gier stada
I moc telewizji dzisiaj mną nie włada.
Jestem wolna, lekka, trochę jakby bielsza
I co najważniejsze: Radosna ! Weselsza !
Co roku o tej porze na mnie to przychodzi,
Że porzucam wszystko, kiedy Bóg się rodzi !
I lecę z aniołami – Panie Boże prowadź -
choćby małe, Małemu, Niebo przygotować !
Jak co roku, i teraz nie jestem tu sama
I widzę jasno na białym, jakem Biała Dama,
Że każdy na tej sali, czy młody, czy stary,
niesie Jemu najlepsze, najcenniejsze dary:
Widzę jasno na białym, serca jak cukierki,
I rączki cieplutkie jak ka
lo ry fer ki,
I uśmiechy promienne, i blask oczu modrych
I łez czyste kropelki, i perły słów dobrych
Wejdźmy przeto do szopy z tymi klejnotami
i śpiewajmy, i służmy razem z aniołami,
i klękajmy, i grajmy razem z pasterzami !
Wiersz w części wykorzystany w lutym (?) 2000 roku
© aco Kraków, 02.2000
|