| 
    
	
     | 
    
        
        
	
	
	
 Świadectwo Jezusa o Janie 
(Mt 11,7-15)   
  
Gdy oni odchodzili, Jezus mówić zaczął 
o Janie do tłumów: Coście wyszli oglądać  
na piaskach pustyni? Za czym oczy patrzą? – 
Tańca trzciny na wietrze przyszliście wyglądać? 
  
Coście wyszli zobaczyć? Człowieka godnego  
w jego miękkich szatach? Oto w królewskich domach  
miękkie szaty noszą, aby możnowładnego  
możność się znaczyła i była wiadoma. 
  
Przeto po coście wyszli? Proroka zobaczyć?  
Tak – więcej niż proroka – wołam całym Sobą,  
bo on jest tym, o którym pismo mówić raczy:  
Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą,  
aby Ci [z serc pokornych] drogę przygotował. 
  
Powiadam wam: Pomiędzy zrodzonymi z niewiast  
żaden większy od Jana Chrzciciela nie powstał,  
lecz nawet najmniejszy z domowników niebios  
większe, niż ów Jan Chrzciciel wywyższenie dostał. 
  
Przez czas Jana Chrzciciela, codziennie – aż dotąd,  
królestwo niebieskie gwałtu czci doznaje – 
ludzie gwałtowni w wierze niebo zdobywają. 
  
Słów obietnicy strzegli prorocy i prawo,  
aż do wołania Jana. Dziś nowa otucha:  
oto on jest Eliaszem, idącym z naprawą – 
już bliskie jest królestwo. Kto słyszy, niech słucha!
  
14 września 2014
													
     | 
 
 
	      
  
 |