fundamentowe - ewangeliczne

Zarzut faryzeuszów i obrona Jezusa

(Mt 12,22-30)

Wówczas przyprowadzono Mu opętanego,
który był niewidomy, a przy tym – bez mowy;
i Jezus go uwolnił z potrzasku owego,
tak że przejrzał, przemówił, i pozostał zdrowy.

A wszystkie tłumy pełne podziwu mówiły:
Doprawdy, czyż nie jest on Dawida Synem?
Lecz faryzejskie mędrce, słysząc to – judziły:
On wyrzuca złe duchy Belzebuba czynem.

Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich w te słowa:
Pustoszeje królestwo wewnętrznie skłócone,
żadne się takie miasto ni dom, nie uchowa.

Jeśli szatan szatana wyrzuca szatanem,
to sam jest ze sobą skłócony do głębi,
przeto jakże się jego królestwo ostanie?

Jeśli przez Belzebuba wyrzucam złe duchy,
to wasi synowie przez kogo to czynią?
Dlatego oni będą waszymi sędziami
i o skłócenie w sercach słusznie was obwinią.

Lecz gdy Ja je wyrzucam przez Bożego Ducha,
to Boże królestwo jest wśród was istotnie,
ale wpierw trzeba przeniknąć do domu mocarza
i związać go Mocą, by przegnać sromotnie.

Kto jest ze Mną i zbiera – królestwo ogłasza,
kto zaś nie czyni tego, przeciw Mnie powstaje,
bo kto ze Mną nie zbiera, ten Moje rozprasza.


11 października 2014