kropka nad amenKtóry ucierasz pigmenty i proszki, a w tyglach istnień warzysz błękity i groszki, tudzież biele, karminy, spoiwa i żele, bez których talent nie wie o sobie zbyt wiele... Który wiecznie sam siebie na czynniki pierwsze kruszysz, rozkładasz, mnożysz, aby prozy-wiersze z praelementów sensu kreować wciąż nowe, proces istnienia domykając słowem... O! Alchemiku przeżyć, Żywicielu gliny - tchnieniem miłości wartość czyniąc z winy, dajesz nam formę radosną i czystą... Dziękuję za puentę teraz-wiekuistą. 09. 11. 2006 r.. |